Not logged in | Log in | Sign Up
To już staje się mało śmieszne. Który to już raz, wozy tego "przewoźnika" gubią koła? Czy ktoś z ZTM weźmie się za tę firemkę zanim stanie się tragedia?
Tu chyba nawet ZTM jest mało władny, musi być presja od władz miasta. Poza tym jest 17:52 i za ten autobus nadal nie ma rezerwy, czyli pasażer czekający na ten kurs na odcinku od Osowej do Chwaszczyna jest narażony na godzinne czekanie na mrozie.
I tutaj niestety trzeba uznać wyższość ZKM Gdynia. Gdyby to było zadanie gdyńskie, to już od kilku godzin jeździłaby rezerwa.
Rezerwy nie ma, bo pewnie obie trasówki jeżdżą za nich na innych zadaniach, a podmiany nie robią, bo nie ma kim i czym. Dzień jak co dzień, tylko dzisiaj akurat trafiło na 171 zamiast linii pruszczańskich
Brakuje ludzi kompetentnych w trójmieście. Ważniejsze jest zarobienie na karze niż wykonanie kursu, a raczej kursów. Pasażer jest nie ważny, bo to tylko jedna osoba, prawda?
Cały system upadł, częstotliwości słabe, a do tego nie wykonywanie tych kursów.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, ale kasę z kar czy może jeszcze jakąś?
O 18:26 wyjechał krótki wóz - 8009. Nie zdziwię się jak kierowca jeździ od 4:00.
Właśnie chciałem pisać, że po 3,5h pojawiła się rezerwa.8009 klepał cały dzień 174-07 i 175-07.
Troche ten komentarz z #8516 z 2018 roku źle się zestarzał (https://phototrans.pl/14,930601,0,Mercedes_Benz_Conecto_G_8516.html) "Może BP Tour powinnien odpuścić ratowanie GAIT-u i zająć się bieżącym serwisem swoich wozów? Nawet jeśli ta sytuacja się unormuje predzęj czy później (choć bardziej później - jeśli wogóle) to może się okazać, że to GAIT będzie musiał ratować BP Tour z powodu braku sprawnych wozów tego drugiego... Te wozy są jednak delikatne i mimo całej sympatii do przewoźnika jak i samej marki wątpliwe jest aby przetrwały 8 lat bez dbania o nie." mamy 2024 rok i widać co mamy.
A może to już czas zwrócić się z prośbą o pomoc do miłośników - właścicieli autobusów ? BP Tour nie da rady bez wsparcia.
BP Tourowi to przede wszystkim brakuje ludzi do pracy. W wiadomym chyba nam wszystkim czasie sporo ludzi stamtąd odeszło, do tego poszła fama, że to ta firma od karania za kreski w karcie, i kto tam pójdzie pracować? Brakuje i kierowców, i pracowników zaplecza. Znam kilka osób, które w BP Tour sobie dorabiają, ale chyba już nikogo, kto by tam pracował na stałe. Sam nawet myślałem, aby sobie pojeździć w jakieś wolne dni, ale powyższy widok raczej zniechęca. I myślę, że nie jestem w tym osamotniony...
Za BP Tourem zła opinia ciągnie się już od dłuższego czasu. Ale w sumie nie ma się co dziwić. Tak to jest, gdy firma chce realizować kontrakt jak najniższym kosztem. Gdyby szanowali pracowników, płacili im na czas oraz dbali o tabor, to takich problemów by nie było. Ciekawe, czy w ogóle uda im się wytrwać do końca kontraktu. W Łodzi nie dali rady...