Not logged in | Log in | Sign Up
A tak.. Nie ma linii A, nie ma takiej PR, nie ma pętli Krasickiego. Niczego nie ma :|
Niesamowite,wyprodukowany w 1987roku,czyli ... już po zakończeniu produkcji.
Dobrze Furcyto napisałeś!!! Bo się niektórzy naczytali książeczki ,,atlas autobusów,,Stiasnego i piszą teraz takie pierdoły.
Dobrze napisane
Pisze się,że poszedł do stolca,a nie Solca
A to ironia,czy uznanie racji?
Ironia. Zanim się napisze że w 1987 nie produkowano PR110 to radzę się doszkolić w tej dziedzinie.
No akurat to chłopaki mają 100% racji i szkolić się nie muszą.W 1987 roku JZS produkowały,a w zadadzie karosowały tylko model M11,nie licząc produkcji autokarów dalekobieżnych jelcz PR110 (bezpodstawnie z resztą tak oznaczonych,bo nie zabierały 110 osób).Produkcja miejskich berlietów została zakończona jakoś koło 1985 roku,z uwagi na brak kasy na drogie jak na PRL podzespoły.Z uruchomieniem M11 zakończono PR110.Produkcję wznowiono w końcu dekady,ale nowe peerki miały już szbszy most,skromniejsze wykończenie rodem z M11 itp. Nikt z tych powyżej się szkolić nie musi.Zaniejakiego furcyto ręczę osobiście jest pracownikiem naukowym w dziedzinie transportu,a w kruczkach technicznych to siedzi od 20 lat (no dokładnie 18tu) Pozdrawiam Miłośników.
Głupoty pieprzyta. Produkowano je równolegle, jednak model PR110 w ilościach ograniczonych. Mam zarzucić skanem dowodu rejestracyjnego lub książki inwentarzowej?
Nie produkowano!!! Po prostu przyjmij toJak Ci udowodnić że nie jest się wielbłądem.To trudne zadanie.To chyba Gebels powiedział że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.I niestety tak to jest w światku miłośniczym.Wystarczy że koleżka uznawany za guru coś tam wyduma żeby nikt nie pomyślał że on czegoś tam nie wie i już bujda wchodzi w oficjalny obieg dogmatów miłośników (zwłaszcza młodszych wiekiem).Dzwonię do furcyto i może odpisze coś na temat, przytoczy więcej argumentów,chociaż to tak jak by wierzącemu udowadniać że Bóg nie istnieje.Ja tylko dodam,że dowód rejestracji o niczym nie świadczy.Żebyś wiedział jakie numery za komuny się działy.A w dużych miastach,to już kosmos,składaki powypadkowe,starsze wozy dostające rejestrację nowszych rozbitych po pijaku,żeby się nikt nie przyjebał (bo w dużych miastach czy to Bydzia czy Wawa liczyły się tylko papiery a nikt z dyrekcji nie ogarniał kilku setek wozów rozlokowanych w kilku zajezdniach).Dzwonię.Nara.
Witam. Stwierdzenie ,,produkowano je równolegle,jednak pr110 w ilościach ograniczonych" do złudzenia mi przypomina fragment miałkiego intelektualnie wywodu autora pozycji wymienionej przez internautę Mariuszka.No Paweł,myślę że teza o sile guru w światku miłośników właśnie się obroniła. Panie Marcinie,mój imienniku, cóż mogę dodać.Na pewno powtórzę ,że bazowanie na papierologii rodem z PRLki jest zgubne.Przykład mam w zasięgu ręki. Škoda 132 mojego krewnego została zarejestrowana jako Škoda 105L ! Do łez bawi mnie w tym świetle,spór miłośników o lierkę "u" lub "m" występującą przy symbolu modelu pr110.Przez dobre pół roku od zmiany oznaczenia na "m" w papiery nowych berlietów wpisywano "u/m".Papiery nie powstają na produkcji, więc papierolodzy coś słyszeli o zmianie,ale asekuracyjnie pozostawili "u". Tu zaznaczę, że zmiana oznaczenia wiązała się z wygaśnięciem licencji i nie miała przełożenia na zmiany konstrukcyjne ( tu guru miłośników znów się pomylił). Dodam, że wskazane jest operowanie terminami:pierwsza wersja produkcyjna,druga itd. bo jest to bardziej miarodajne .Przykładowo formalny (praktycznie bez znaczenia) rozdział pierwszej wersji produkcyjnej na ,,u,, i ,,m,, nie ma związku ze zmianami w technologii wykonania. Paradoksalnie druga wersja produkcyjna (projekt 1988) bazująca wyłącznie na polskich materiałach, o zmienionym designie i parametrach technicznych, była oznaczona takim samym symbolem pr110m. Zmiana oznaczenia z ,,pr110m,, na "m120" a następnie "120m" też nie miała związku z wprowadzeniem czwartej wersji produkcyjnej. Tu zmiana oznaczenia zbiegła się w czasie,ale wynikała z postulatu oznaczania pojazdów miejskich według kryterium długości ( 120 czyli 12 metrów ),a nie pojemności ( pr110 czyli 110 osób, pr to skrót passenger ) Indeks ,,m,, czyli miejski pozostał bez zmiany, odkąd zastąpił francuski symbol ,,u,, urban (miejski). Ale ad rem. Jak już napisałem, pierwsza wersja produkcyjna pr110 nie była wytwarzana równolegle do M11.Owszem,niektóre elementy przygotowane do produkcji pr110 zostały wykorzystane w pierwszych migach. Na krótko M11 spotkały się w JZS z drugą wersją produkcyjną pr110, uruchomioną niewiele przed zakończeniem produkcji M11. Z dokumentów archiwalnych poszczególnych przedsiębiorstw (o sposobie prowadzenia dokumentacji już się wypowiadałem) może Pan wywnioskować co najwyżej datę wpisu pojazdu na stan.Nie ma to jednak związku z datą produkcji.Produkcja pr110 została zakończona na długie lata z chwilą podjęcia montażu M11 na podwoziach z Węgier. Takie rozwiązanie było tańsze niż import ikarusa 260 czy produkcja pr110.Odbiorcą M11 były przede wszystkim wielkie miasta,które w ten sposób uzupełniały ilostan ikarusów 260 (chyba tylko Warszawa otrzymała do roku 1985 wystarczającą liczbę ,,solówek,,co uchroniło ją przed migami).Miasta średniej wielkości były zdominowane przez berliety pr110, które w warunkach mniej intensywnej eksploatacji okazały się niezawodne (krótki okres eksploatacji w warunkach wielkomiejskich dowiódł ich nieprzydatności w dużych miastach).Wstrzymanie produkcji pr110 nie zakończyło dostaw berlietów do średnich miast.Rozpoczęła się bowiem migracja autobusów używanych z Gdańska,Warszawy,Krakowa do miast takich jak Radom,Toruń,Koszalin,Grudziądz,Nowy Sącz,czy Olsztyn.Część autobusów przechodziła remonty w Jelczu (gdzie gubiły historię) lub tak jak olsztyński 677 trafiały bezpośrednio do nowego użytkownika (ten autobus do końca eksploatacji posiadał naniesione w kabinie kierowcy numery alarmowe warszawskiego MZK).Z chwilą wyczerpywania się wielkomiejskich zapasów berlietów, niektóre średnie miasta przyjęły pewne ilości M11 (Olsztyn,Grudziądz,Radom,Przemyśl) inne (jak Toruń ) nie. Po uruchomieniu ponownej produkcji pr110 miasta średnie rozpoczęły ich eksploatację (miasta które miały epizod z M11 zaprzestały kupna tego modelu lub nawet skierowały je do placówek terenowych w małych miastach).Co zaś do samej przerwy w produkcji pr110,to została ona ogłoszona (jako zakończenie produkcji) w dzienniku telewizyjnym i przedstawiona jako zwieńczenie sukcesu współpracy polskiej i węgierskiej kadry inżynierskiej nad nowszym i lepszym typem autobusu (powody podjęcia produkcji tego zacofanego technologicznie pojazdu były inne).Dysponuję też folderem polmo-jelcz z aktualną na rok 1986 ofertą ZS.Jelcz. W ofercie autobusów miejskich jest tylko M11.O zakończeniu produkcji pr110 donosiła też prasa. Proponuję przeglądnąć archiwalne tytuły. Pozdrawiam.
i to są fakty,a młodość niech się douczy
O krzysio się uaktywnił.Siema Krzyś,jak tam peerki w Kętrzynie.Jak co to łap ze mną kontakt.A furcto swją drogą The Best.Krzysiu ten furcyto to jest ten inżynierek co robi u was ten projekt komunikacji,bo widziałem że tam pod kętrzyńskimi tematami ostro prawi, i to z głową,z głową.
Siemano.Peerki zdrowe,całe,jeżdżą.Tak furcyto to specjalista transportu i przyznaję że ogarnięty jak mało kto.A w ogóle to nie mam na ciebie namiarów,więc może ty do mnie napisz lub zadzwoń.Moje stare namiary aktualne.
Aaa jeszcze mam pytanie do wszystkich zorientowanych.Co z autobusem (ikarusem) 1028 z MPK Olsztyn? Na Phototrans ikarusy MPK Olsztyn nie wygaszone,a według strony MPK ikarusy wycofane (a chyba ostatnio był w Olsztynie już tylko ten)
@furcyto, nie chce mi się już z wami kłócić bo ja mam swoje racje i ty masz swoje. Czy twierdzisz że wszystkie peerki z lat 1987-1989 to składaki z poprzękręcanymi papierami? @krzysiek:1028 czeka zaplombowany na kupca. Masz 8000 PLN to możesz sobie kupić.
.Dzięki za info Marcinie.A co do peerek to niestety rację ma furcyto, Mariuszek i ten gość co się nie podpisał.Peerki produkowali z kilkuletnią przerwą.Ojciec pracował kilka lat w MPK a wówczas jeszcze WPKM jako kierowca.Pod koniec mojej podstawówki (to był 1985 albo 1986 rok),jeżdził parę razy w delegacje po autobusy dla Olsztyna do Wawy.Wówczas nie wnikałem dlaczego.Wszystko było jasne jak kupiłem sobie kilka lat póżniej któryś tam numer pisma Auto-Moto-Technika .Wydawane na wysokim poziomie merytorycznym,redagowane przez inżynierów pismo,dostarczało mi wiedzy technicznej o autach na poziomie bardziej zaawansowanym niż ta wynoszona z technikum.Tam też był artykuł o planowanym wznowieniu produkcji jelcza PR110M.Co i jak,to już solidnie opisał furcyto.
Więc twierdzicie że wszystkie PR110 z przedziału 681 - 747 (wszystkie z 1987-1989)a więc 68 autobusów to autobusy z większych miast po mniejszych lub większych remontach?
Dokładnie.Dobrym przykładem był podany przez furcyto 677 z warszawskimi szablonami w kabinie oraz opis pod fotą 719.Podał tam datę produkcji z tabliczki znamionowej i opisał cechy wozu.Tego 719 to pamiętam dobrze.Miał takie pedały jak w starych osobówkach.To był bankowo PR110U w czystej postaci,na co wskazywało dodatkowo wczesne (1993 r) wysłanie na NG. Jeżeli chodzi o NG w jelczu,to wozy opuszczające zakład otrzymywały nowe tabliczki,czyli z rokiem remontu.Dobry przykład to "ogórki" niby z drugiej połowy lat osiemdziesiątych.Dopiero póżniej dawali tabliczki z datą łamaną jak na białostockim 956 po odbudowie 1981/1994.Jeszcze coś mi się zdaje,że kilka używanych peerek starego typu znalazło się wśród nowych -jak to określa furcyto- drugiego typu,czyli w zakresie 757-796.
Twierdzimy,twierdzimy.Z twojej wypowiedzi wynika,że 68 używanych autobusów to liczba tak duża,że chyba niemożliwa.Otóż przyjmij w końcu fakty.W dużych miastach berliety były krótko bo się nie sprawdziły.Policz ile jest dużych miast,pomnóż to razy kilkaset wozów w każdym mieście,odejmij jakieś 40 procent wozów przeznaczonych na części lub wyzłomowanych.Wyjdzie ci taka liczba,że wymieniłbyś cały park taborowy we wszystkich prowincjonalnych miasteczkach w Polsce i coś jeszcze by zostało.Jak byś prześledził strukturę taboru w miastach śednich to byś zobaczył prawidłowość:stare peerki,migi,nowe peerki.W tych miastach numery taborowe lecą po kolei,to sprawdzisz bez trudu czy to Olsztyn,czy Świdnica,czy Koszalin,czy Radom!!!! Chyba tylko Bielsko-Biała nie bawiło się w peery z drugiej ręki i kupowało od zakończenia produkcji starych peerek do uruchomienia nowych same nowe migi.I co, dalej nic ci w głowie nie zaświtało ?????
Nieodkrytych jest jeszcze wiele kart polskiej motoryzacji... Ostródzki 42 - jeździ do dziś - pulpit PR110U, sufit w cegiełkę, białe łączniki poręczy... Rocznik niby 1988 a dotychczas myślałem że on to dostał podczas NG w Jelczu w latach 90. z zapasów magazynowych.. Tak czy owak do bazy wpisujemy to co jest w papierach. Tak jak ostródzki 44 - też niby PR110U, ale na tabliczce jako PR110R z 1996 - mimo tego w dowód miał wbite 1988 i tak jest wpisany. Muszę pogadać z pewnym starym kierowcą z ŻOE Ostróda który na pewno przyprowadzał wtedy PR110 dla WPKMu...
No widzisz,żywe dowody masz pod ręką.
Panowie mają rację. Świetnie to wygląda na podstawie Rzeszowa, gdzie Jelczy PR110 było mnóstwo a dziwnym trafem pojawiło się 8 niechcianych Jelczy M11. Rok 1987 to także najmniejsza seria PR w Rzeszowie, raptem 17 wozów podczas gdy w latach poprzednich i kolejncyh było ich dwa razy więcej. Tak samo w Mielcu. Dwie PR pojawiły się w 1986, później 13 sztuk M11 w latach 1986-1989 i dopiero od 1990 kolejne PR. Człowiek uczy się całe życie, kolejny bardzo ważny aspekty w historii modelu PR do zapamiętania. Dziękuję panowie
Podziękowania to głównie dla furcyto,bo to on rozkręcił temat,a wiedzę to ma jak mało kto.Szacunek jest.