Not logged in | Log in | Sign Up
no no, szczególnie kiedy się nie ma przy sobie w zapasie żadnej kliszy
hehe, wiem coś o tym, kiedyś spędziłem w obcym mieście jakąś godzinę na szukaniu kiosku, który by miał klisze:D
hehe, ja za to do gdyni pojechałam z padniętymi bateriami. Ale na szczęście w Łodzi udało mi się dostać ostatnie 2 sztuki.
no nie mów, że to pamiętasz :P. Przybita to jeśli już byłam to z innego powodu, a odnośnie jedzenia to już tłumaczyłam i więcej nie będę,o! :P
Jaki Olsztyn był kiedyś piękny