Not logged in | Log in | Sign Up
W Kijowie jakoś udało mi się wytłumaczyć i zatroskana konduktorka zgodziła się nie zabierać
Myśleliśmy, że to tylko kontrola przy wysiadaniu. Najlepszy był jakiś koleś co siedział z tyłu z rodziną. Nie chciało mu się czekać aż wszyscy pierwszymi wyjdą to wylazł ostatnimi (na siłę otwierając jedno skrzydło) i zostawił rodzinkę bez biletów w trajcie
Ja tam w temacie trajtów jestem zielony - co to za zwisające kable na burtach pojazdów?
nie panuje zwyczaj, tylko trafiliśmy na jakąś głupią krowę, inni jakoś nam nie sprawdzali biletów dokładnie to było tak: wzięła bilety i nie chciała oddać, więc powiedziałem, że ich potrzebuję. Podarła je na kawałki i chciała mi wręczyć. Moja odpowiedź niestety nie nadaje się do publikacji, ale dotyczyła tego, co można zrobić z takimi kawałkami papieru ;P
@mike_1994 - a jak inaczej odczepisz pały od sieci?
W Budapeszcie jakoś sobie radzą bez szelek - każdy wóz ma harpun na wyposażeniu