Not logged in | Log in | Sign Up
:D chyba chodiz ci o H6,bo ten egzemplarz to chyba nie:D a co do gazowca,będąc ostatnio w Rzeszowie widziałem na mieście 7 gazowców,ale zawsze nie zdążałem wyciągnąć aparatu,przez co ani jednego nie sfociłem:/
na przyszłość noś go cały czas na szyi
@Piotrek_2274:A sam go sobie noś na szyi,zwłaszcza w Wawce.Ciekawe,ile w takim Rzeszowie byś utrzymał aparat na szyi? a tym bardziej w Wawce.Mam Olympusa,za którego dałem 399zł (wiem,troszeczkę może przepłaciłem) i nie będe ryzykował
Ja kiedyś przez dwa tygodnie nosiłem Fujifilma za ok 1200 złotych po Warszawie, i nawet nikt go nie chcał (w futerale) Teraz mam inny i też bym nosił :P
Ja bez futerału przez pół wawy, we wroclawiu, katowicach, lublinie, gdansku, łodzi, szczecinie - nic mi sie nie stało na szczęście.
Adrian_ : W Rzeszowie jest bezpiecznie, nie ma obaw z noszeniem aparatu na szyi. Jedyne co to kierowcy widząc aparat mogą przed nim uciekać
W Rzeszowie tylko pozornie jest bezpieczne chodzenie z aparatem.Ale wystarczy,że np. kręcisz się po placu manewrowymz aparatem i za chwilę zatrzymuje cię ochroniarz (ja tak miałem,złapali mnie spisali i za zdjęcia dowalili 70 zł):/
Oczywiście na dworcu PKS w Rzeszowie
Adrian_: Jak będziesz robił na takiego tajniaka.. że chowasz aparat potem oglądasz się czy ktoś nie idzie i Ci go nie zajebie to wtedy Ci go ktoś ukradnie, spisze, albo zatrzyma. Chodzenie, grzebanie w plecaku, oglądanie się itp to jest dopiero podejrzane..
Co do zdjęć na dworcu PKS w Rzeszowie to nie ukrywałem sie na tajniaka tylko wlazłem na plac manewrowy i od raz zacząłem focić.Podejrzane to było dla ochroniarza błysk lampy aparatu.A co do spisania itp. to poza tym w/w incydentem i kierowcą Peery ze Stalowej to nie miałem większych problemów z foceniem