Not logged in | Log in | Sign Up
30 pojawiła się nawet na Załężu przy domu kultury, by następnie skręcić w Wiśniową (jak 138), później spod mostu w lewo i do Bocheńskiego, potem na A4 i strzała na Paderewe i później tak jak 674 do Giszowca. Obłęd.
Nie wiadomo na jakiego ch*ja ten obszczymurski policjant blokował autobusy w Grundmana! Nic tam się nie działo w drugą stronę puszczał nas normalnie. Ja też tędy później jechałem w kierunku tunelu zamiast człapać Gliwicką 1 km/h.
Wiem że to trochę nie na temat, ale nie mam pojęcia gdzie to napisać, a chciałbym się tym z Wami podzielić.
Dzisiaj zaryzykowałem wypad do Silesii (linią nr 7 z przystanku Kochłowice Rynek do Dąb Huta Baildon, w tym kierunku podróż przebiegła bez kłopotów), byłem tam po 13, a o 14.45 wybrałem się na przystanek w celu powrotu do domu. Interesował mnie kurs o godzinie 14.57. Sprawdziłem to tysiąc razy - ostatni raz przed godziną 20.07 linia ta miała się pojawić właśnie o 14.57. Sprawdziłem przed, sprawdziłem po, mam stronę otwartą nawet teraz - jeśli ktoś nie wierzy to z miłą chęcią prześlę screena. Mija godzina 15.00, 15.10, 15.20... okej, tu zaczyna się robić problem. W takim razie dzwonię na infolinię, gdzie mam teraz iść, bo mówiąc szczerze - nie miałem pojęcia, a na przystanku nie było żadnej informacji w tej sprawie. Zapytałem również o której będzie najbliższy odjazd, 15.57. No to idę szybkim krokiem, jestem ok. 15.50 a w pobliżu żadnego autobusu interesującej mnie linii. Poszedłem dalej, popytałem kierowców - nikt nic nie wie. Wracam o godzinie 16.15 na przystanek, na którym stoją dwa autobusy PKM Katowice. Kierowcy rozmawiają między sobą, bynajmniej nie spokojnie, ale wtedy na miejscu nikt nie był spokojny (warto wspomnieć że przejść przez przystanek łatwo nie było, bardzo dużo ludzi), kilka pasażerów podeszło, próbując wyciągnąć jakieś informacje, usłyszałem tylko że "ustalali tak, a teraz policja ich kieruje inaczej", lub coś w tym stylu. W końcu, około godziny 17.15/17.20 po drugiej stronie ulicy przyjechała 7. Ta zawróciła z kierunkiem na wyświetlaczu... Zabrze Goethego. Straciłem na przystanku ponad 2 godziny, wszystko dzięki fenomenalnej informacji na przystanku. (Żeby nie było niejasności - na przystanku widniał cały czas stały rozkład mimo, że w internecie został opublikowany specjalny na ten dzień, jak pewnie większość z Was wie). Najzabawniejsze w tej historii jest to, że w Chorzowie minęliśmy autobus tej samej linii, a jakieś 200 metrów dalej... kolejna 7! Na sam koniec chciałbym pozdrowić wszystkim, którym KZK GOP również zafundowało takie przygody za jedyne 2,10/4,20 zł!
Moze to nie wina KZKGOP a policji że w ostatniej chwili zmienili ustalenia. Tak czy owak kolejny dowód beznadziei "Wielkiego" Śląska, gdzie się nic nie da.
Wojtek: To miałeś strasznego pecha, bo spóźniona 7 jechała ok 14:40 przez Dąb Hutę Baildon. Później Załęże było zapchane, toteż owa 7, którą zauważyłeś nie była planowa. Powinna jechać przez Załęże i włączyć się od Brackiej.
@andrzejh69 - owszem, ale KZKGOP mogło chociaż powiesić malutką karteczkę, na której byłoby chociaż napisane skąd będą startować autobusy po tej 14.57, bo to już chyba nie było takie trudne? Owszem, rozumiem, można sprawdzić w internecie, lecz przepraszam że na przystanku nie miałem dostępu do internetu i nie zapamiętałem z jakiej ulicy odjeżdża ta 7, ani gdzie ta ulica w ogóle się znajduje.
@Jelon - Jak pisałem, na przystanku byłem 14.50, a 7 minut później według rozkładu, który sobie zapisałem powinna po raz ostatni przejechać.
I naprawdę, nie rozumiem, czy to był taki wielki problem powiesić na przystanku karteczkę, że autobusy odjeżdżają z innego miejsca. Na miejscu stało bardzo dużo starszych ludzi, część z pewnością nie ma dostępu do internetu, a nigdzie indziej nie było na ten temat informacji. No cóż, mam nauczkę żeby w czasie wielkich imprez nie wybierać się nigdzie komunikacją.
to jest pikus. ja znalazlem 835 na tysialeciu w katowicach. obłęd totalny policja zamknęła więcej ulic niż planowano nawet chorzowską przy wesołym miasteczku i autobusy które miały jechać na grundmana zawracały na tysialeciu, dwa to drogi były już pozamykane duzó przed czasem przykład 835 który miał planowo jeszcze jechac do katowic to policja nie wpuściła go na rondo i musiał jechać tunelem i tak znalazł sie na tysialeciu a pożniej musiałem kierowce wyprowadzic stamtąd gliwicka do murckowskiej dalej do A4. przeklinam, dzien w którym ten wyścig kolarski ojawił się na śląsku. orzez taka imprezke musialem jezdzic z sosnowca do chorzowa rowerem i to dwa razy w ciagu dnia
jeszcze ram się powórzę - niestety wymogi stawiane przez społeczeńśtwo przerastają neistety możłiwości myślowe i zmysły oraganizacyjne katowickich włodarzy. Nawet taka karteczka o której pisze Wojtek to dla nich rzecz niewykonalna. Albo mają za małe IQ albo za mały szacunek do społeczeństwa.
za mały szacunek do społeczeństwa obstawiam. nawet nie potrafią puścic ludzi w miasto żeby orientowali się co się dzieje podczas takiej imprezy. Jakoś Tramwaje Śląskie puściły w miasto Kontrole Ruchu żeby to jakoś funkcjonowało ale o autobusach to już nikt nie pomyślał
co do linii 193 mogła kursować normalnie bez przeszkód ale nadgorliwy Policjant chyba nie znał terenu to był tylko jeden kurs taki z objazdem ;następne kursy jechało się bez przeszkód Policji nie było już na Grundmana a peleton jechał po Katowicach