Not logged in | Log in | Sign Up
W żadnym postsowieckim kraju nigdy nie miałem nieprzyjemności z policją w związku z robieniem zdjęć :P
Mi tylko jeden kierowca zwrócił uwagę gdy byłem we Włoszech. Mile powiedział iż ktoś może się doczepić do tego a on sam poprosił o adres naszej strony
Chyba miałem wyjątkowego pecha, bo odbyłem rozmowę z Carabinieri (ze względu na barierę językową na szczęście bardzo krótką), którzy ewidentnie przyjechali do fotografujących, zostałem spisany przez panów z Polizia Ferroviaria, a gdy wyciągnąłem aparat na stacji "metra" w Cagliari w kadrze od razu pojawił się ochroniarz.
Dodam tylko, że ostatnio tak bliski kontakt z mundurowymi miałem 2 lata temu w Kijowie.
Musieliście dość pechowo trafiać na jakieś wyjątkowo nadgorliwe jednostki.
Parę fotek zdarzyło mi się we Włoszech strzelić, w różnych dziwnych miejscach i żadna z powyżej opisanych przygód mnie nie spotkała. Jeden jedyny raz przy fotografowaniu pod samymi koszarami, dane mi było odbyć pogawędkę z carabinierami, ale nawet wtedy skończyło się na żartach, śmiechu i przyjaznej rozmowie (panowie zdawali się przejawiać typowo włoski "mamtowdupizm").
...a istnienia Polizia Ferroviaria, to nawet nie byłem świadom.